Popatrzałam ze łzami w oczach na Kazana.
-Kazanie obudź się proszę.-szepnęłam.
-Nie martw się, obudzi się niedługo.-powiedział Day.
-Na pewno?-spytałam i pociągnęłam nosem.
-Tak,Saphiro bez obaw.-uśmiechnął się.Spojrzałam znów na Kazana.Skuliłam uszy i usiadłam.
<Kazan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz