Siedziałam zmartwiona nad ciałem Kazana.Czekałam aż się obudzi. Było mi źle z tym, że cierpiał z powodu mnie.Łzy zaczęły wyciekać z mych oczu.Po krótce spadały na ranę Kazana.Po chwili rana zaczęła świecić na złoto.Za mną stanął...Day.Skuliłam uszy.Bałam się, że coś mi zrobi...Nagle obudził się Kazan.
<Kazan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz